Orzysz jakoś szczególnie nie zapisał się w mojej pamięci. Jest to małe miasteczko, w którym poprzedni system pozostawił swój trwały ślad: po jednej stronie głównej ulicy znajdują się niewielkie domy, pamiętające zapewne okres przedwojnia, a pod drugiej stronie ulicy zbudowane zostały bloki z wielkiej płyty. Nie lubię tego typu układów urbanistycznych, dlatego pozwolę sobie dalej tego nie komentować. Na szczęście miasto może się poszczycić przepięknym kościołem, który odwraca uwagę od szarości wielkiej płyty.