Pisa jest typową rzeką pojezierza warmińsko-mazurskiego. Pełna meandrów sprawia, że kajakarz ma wrażenie stania w miejscu. Jak zwykle niezwykle irytujące było kiedy słychać było głos załogi płynącej przed nami, przy czym okazywało się, że są 3 meandry przed nami, choć w linii prostej było to kilka metrów. W sumie... takie pływanie też ma swoje uroki :)
Pogoda tego dnia była idealna do płynięcia między łąkami. Nie było ani za zimno, ani za gorąco. Spomiędzy chmur przebijało się słoneczko, którego ciepło było tłumione przez delikatnych chłodny wietrzyk.
Niestety tak dobra pogoda nie mogła trwać wiecznie :) Po kilku godzinach płynięcia zaczęło się chmurzyć, słoneczka było coraz mnie, zrobiło się chłodno. Na szczęści nie padało, więc sztormiaki były zbędne, niemniej zrobiło się mało przyjemnie.